Dzisiaj post na szybko, ciąg dalszy jesiennych inspiracji. Ostatnio zakupiłam
troszkę nowości, które planuję wykorzystać w przyszłych makijażowych wpisach :D Najbardziej upragnionym przeze mnie produktem była pomadka, w odcieniu burgundu (trochę"ciemnego wina"), która jest "hitem tej jesienni". Znając mnie to nie na jednej pomadce się skończyło :P Czytajcie dalej to dowiecie się co kupiłam :)
Pomadki:
- matowa pomadka Golden Rose velvet matte nr 20 (zgaszone bordo)
- matowa pomadka Golden Rose velvet matte nr 35 (klasyczna czerwień)
- płynna matowa pomadka Golden Rose liquid matte lipstick nr 10 (neutralna, nude)
Wszystkie wymienione wyżej pochodzą z Golden Rose. To nie przypadek, bardzo lubię ich pomadki, szczególnie te matowe. Ładnie się utrzymują i jest sporo ciekawych kolorów z tych tradycyjny i nowszych płynnych matowych.
1. Pomadka, którą planowałam zakupić na jesień. Bardzo spodobał mi się ten odcień, długo się zastanawiałam, szukałam i w końcu zdecydowałam:) Mocna, wyraźna i przede wszystkim matowa.
Odcienie ciemnego wina, czarnej porzeczki, czy jagody to hity jesieni. Sezon na ciemne usta został rozpoczęty, dlatego takiego produktu nie mogło u mnie zabraknąć :) Burgund na ustach to jest to :P Nie wiem, czy ten odcień który kupiłam jest tym wymarzonym, ale wszystko się okaże w swoim czasie :)
2. Klasyczna czerwona pomadka. Ostry, odważny kolor, który powinien znaleźć się w każdej kosmetyczce. Wybrałam nr 35 :D
3. Płynna pomadka o fajnym matowym wykończeniu, zdecydowałam się na nr 10. Jest to dość nietypowy kolor. Troszkę taki "nude", ale nie wszyscy się do niej przekonują. Przyznam, że kiedy po raz pierwszy miałam ją na ustach, testując z zaprzyjaźnioną wizażystką czułam się nieswojo :) Musiało upłynąć trochę czasu, żebym się przyzwyczaiła i zdecydowała na zakup tego kolorku. Z tej serii mam nr 03, która jest świetna na co dzień i często jej używam :) Polecam :)
Konturówki:
- konturówka My secret nr 02 (delikatny kolor, nude) - podobna do konturówki Lovely nr 01
- konturówka Essence nr 15 honey berry (piękny jagodowy kolor, miękka, dobrze się rozprowadza)
- konturówka My secret nr 04 (współgra z pomadką nr 20 wymienioną wyżej)
Kupiłam maty, ale również i pyłki. Pewnie kolejny makijaż stworzę właśnie w tej gamie kolorystycznej :) Niektórych używałam już do codziennego makijażu. Powiem Wam, że spisywały się całkiem okej.
Maty My secret:
- czerwony nr 514
- brązowy nr 506
- fioletowy nr 516
Inne cienie:
- fioletowy cień do powiek Pierre Rene nr 113 last call
- fioletowy cień do powiek My secret
- złoty cień sypki My secret nr 3
- brązowy cień sypki My secret nr 6
Kupiłam, także cielistą kredkę do oczu z My secret ( miękka, ładny jasny cielisty kolor) oraz podkład Maybelline Super Stay w dwóch odcieniach nr 05 light beige i nr 10 ivory, pisałam kiedyś o nim we wcześniejszym poście. U mnie sprawdza się świetnie. Używam nr 05 light beige ( najjaśniejszy).
Zdecydowałam się, także na wygładzającą bazę z Kobo Blur make-up primer matte & toning, przetestuję i zobaczę jak się sprawuje :P
Nowe paznokcie, wykonanie mojej mamy :) |
Żeby nie zwariować promocje będą rozłożone : kilka dni na poszczególne produkty :)
Zdecydujecie się na swoich ulubieńców, czy wykorzystacie ten moment by przetestować nowości? Dajcie znać, czy macie już jakieś plany :)
Do kolejnego wpisu ! :*
Komentujcie, obserwujcie :)